Black:
Myszowaty start (Some Chords jeśli dobrze pamiętam), nie żeby to było źle Drugi wał też nie jest zły. Ten utwór nieco gorszy od poprzednich, ale jest ok. To przejście mi się nie za bardzo podoba, następna mysz tym razem z Mellefresh, jest ok, ale wolę którąś inną wersję(nawet nie pamiętam która to jest i którą ja wolę ). To przejście też mi się nie podobało, utwór średni. Przejście bez zarzutu, track taki sobie, ale zły nie jest. o_O Deadmau5 następny... ok lubię znaczną część jego utworów, ale co za dużo to nie zdrowo btw. wolę wersję bez vocalu i przejście średnio wyszło. Łącznie mamy tu 3 myszę czyli ponad połowa seta jak już tak chciałeś go grać to trzeba było tribute mixa nagrać

Ogólnie set był ok, technicznie tragedii nie było, utwory też w miarę.

Baxter:
Początek średnio mi się podobał, utwór jest git, słychać, że nie jest pierwszej świeżości, ale jest tak jakoś dziwnie ucięty Dalej mamy klasyki \o/ technicznie jest git. Nie podobały mi się 2 ostatnie przejścia, ale utwory jakie tu zagrałeś to rekompensują razy 150 i 735 dziesiątych.

Ogólnie set przekozacki, aż se jeszcze parę razy przesłucham

Głos: zdecydowanie na Baxtera!

blackmagic napisał:

Paua napisał:

Łącznie mamy tu 3 myszę czyli ponad połowa seta jak już tak chciałeś go grać to trzeba było tribute mixa nagrać

Wszystkie utwory są Deadmau5'a, wszystkie 9 właśnie o to mi chodziło

a, no to po prostu zapomniało się niektóre, albo ich nie znałem

Mój Głos Leci na Blacka !!! Uwielbiam Myszę !!! technicznie także bez wiekszych problemów
Set Baxtera także dobry lecz zabrakło mi tego czekoś co znalazłem u blacka
Głos:Blackmagic

Blackmagic - czyli kolejny fan Deadmau5'owych brzmień, set  jest dobry, kilka ciekawych utworków, chociaż szczerze brakowało mi tutaj trochę jego innych wielkich utworków, których można słuchać do dziś... Co do przejść jest dość dobrze, pojawia się kilka niedociągnięć jesli chodzi o synchro.

Baxter - Tuvan na początek jako intro, a raczej jego tylko część, w okolicach 3 min pojawia się c-sharp, jeden z najlepszych tranceowych utworów jakie kiedykolwiek powstały, tylko wielka szkoda że tak szybko został zakończony, następnie mamy fly away od de moor'a, czyli kolejny wielki tune wszech czasów, pozniej pojawiają się m.in. adagio for strings, serenity, walhalla, synaesthesia... po cichu liczyłemże może zagrasz ballerinę od white'a lub das glockenspiel od schiller'a w wersji Tijsa, ale muzycznie było i tak świetnie, technicznie trochę gorzej, synchro momentami nie zachwycało, niektóre przejścia za szybko wykonane, zbyt dużo wałków chyba chciałeś upchać...

Mój głos wędruje na konto Baxtera, sentyment do klasyków zdecydowanie wygrywa

Dzięki za głosy.

Set będzie jutro, o której nie wiem.